Ciasta wizytowe
Dorie Greenspan (amerykańska autorka książek kulinarnych, ostatnio kompendium Dorie's Cookies, która współpracowała m.in. z Julią Child, swoją drogą Dorie zasługuje na oddzielny artykuł) napisała w The New York Times Magazine artykuł zatytułowany "On the Road. The cakes that you can take with you anywhere". "W drodze. Ciasta, które możesz zabrać ze sobą wszędzie". Wspaniały tytuł, wspaniały temat. Ciasta wizytowe to czasami zagwozdka dla nadgorliwego gościa, czy gospodyni, która chce się pochwalić swoimi dziełami. Dlaczego? Muszą spełniać prosty warunek. Muszą to być ciasta, które zostały stworzone do tego, aby je zawinąć, żeby przeżyły podróż, a po rozwinięciu czarowały nie tylko smakiem, ale i wyglądem.
Dorie Greenspan, źródło tutaj
Autorka podkreśla, że cechą charakterystyczną tego rodzaju ciast jest ich solidność. Łatwość w przewożeniu jest tu kluczowa. Struktura musi być zwarta, żeby nie rozpadła się w sytuacjach wstrząsowych (takich jak jazda samochodem). Dorie pisze, ze na przestrzeni lat zebrała wiele przepisów na tzw. ciasta wizytowe. Ciasta, które można łatwo przewozić. To mogą być babki ucierane, które bez problemu przewieziesz w formie, ciasta z niezawodnej keksówki. Ciasta, które łatwo pokroić na kawałki lub przewozić rozczłonkowane.
Podsumowując ciasta wizytowe to bardzo często ciasta ucierane. Dorie poleca ciasto cytrynowe ciasto wizytowe. Proste ucierane ciasto cytrynowe z cytrynową polewą. Artykuł napisany przez Dorie i przepis po angielsku można znaleźć tutaj. Przepis wydaje mi się bardzo brytyjski, trochę pretensjonalny i prosty. Inny przepis na ucierane ciasto cytrynowe znalazłam w książce Helen Goh i Yotama Ottolenghiego, która została właśnie wydana po polsku pod tytułem "Słodko" (napiszę o niej więcej w oddzielnym poście), jest to cytrynowe ciasto ucierane z makiem. Nie tylko smak tego prostego ciasta jest zaskakująco ciekawy w porównaniu z innymi ciastami cytrynowymi (autorzy nie zdecydowali się na zakwaszenie ciasta, ale jedynie subtelne aromatyzowanie go skórką cytrynową). W przepisie pojawia się prosta, ale bardzo ciekawa metoda aromatyzowania masła. W całej zresztą książce można znaleźć mnóstwo przepisów z wykorzystaniem oryginalnych technik, które warto przenieść do własnych kulinarnych eksperymentów. Przepis podaję, ponieważ Helen Goth podzieliła się nim na stronie Food52 tutaj.
Ciasto cytrynowo - makowe
3 duże jajka
225 g cukru, utrzeć
1/2 szkl kremówki (zrobiłam je z kwaśną śmietaną i też wyszło ok), utrzeć
170 g mąki pszennej
1 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
dodać wcześniej rozpuszczone 70 g masła z skórką startą z 2-3 cytryn i 1 łyżką maku
Piec w 180 st. C przez ok. 50 minut do tzw. suchego patyczka.
Polewa:
2 łyżki soku z cytryny
90 g cukru pudru
Innym przepisem niezawodnym jest chlebek Sophie Dahl (przepis pochodzi z książki wydanej w Polsce pod tytułem ". To przepis, który żyje w polskim internecie życiem bardzo wygodnym, jest wśród blogerów znany i często powtarzany (wraca do niego szczególnie chętnie Liska z bloga White Plate). To chyba najprostszy przepis na ciasto bananowe. A jednocześnie jeden z najbardziej bananowych (można go oczywiście wzbogacić innymi składnikami, takimi jak orzechy, czy czekolada, ale po co?). Dodatkowo jest to ciasto o bardzo zwartej konsystencji. Duży plus w kontekście ciast wizytowych.
Banana bread
4 bardzo dojrzałe banany
150 g brązowego cukru
1 jajko, rozbełtane
75 g miękkiego masła
1 cukier waniliowy
170 g mąki
szczypta soli
1 łyżeczka sody
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Podłużną formę o długości 23 cm posmarować masłem i posypać tartą bułką lub mąką.
Banany rozgnieść widelcem, połączyć z cukrem, jajkiem, masłem i wanilią.
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wymieszać.
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec godzinę.
Ciasto początkowo rośnie bardzo opornie, nie należy się tym przejmować. Później powinno wypełnić całą blachę.
Po upieczeniu ostudzić w formie.
Ciastom wizytowym bardzo blisko do ciast piknikowych, ale o przepisach piknikowych napiszę letnią porą innym razem.
Komentarze
Prześlij komentarz