Polskie książki o chlebie. cz. 2


Podobnej filozofii jak Pan Kucharski hołduje Eliza Mórawska autorka książki "O chlebie". Jej książka zawiera 45 przepisów i jest pięknie wydana, czego można się spodziewać po autorce bloga "White Plate", który można odwiedzić klikając tutaj. Ciekawostką jest, że można było kupić książkę w wersji wydrukowanej na papierze kukurydzianym. Książka Pani Mórawskiej to najbardziej "autorska" książka z mojego zestawienia. Chociaż Pan Kucharski opowiada o swojej rodzinie to opowieść Pani Mórawskiej wydaje się najbardziej osobista. Może przez własnoręczne zdjęcia, może przez opisy, może przez bardzo osobisty wstęp i wspomnienia, które przeplatają poszczególne rozdziały. Pieczenie chleba to bezsprzecznie część życia Pani Mórawskiej, ważna część jej życia.


Autorka pisze, że "Najważniejsze żeby zacząć. Spróbować, by się przekonać, czy sprawia nam to przyjemność. (...) W tej książce proponuję żeby zacząć od tego, co najprostsze. Zebrałam łatwe i przyjemne przepisy. Nie chcę wnikać w techniki i technologię piekarstwa, to zostawiam innym autorom." Ta filozofia prostoty cechuję książkę od pierwszej strony, prostoty przepisów, ale i wsparcia, delikatnej zachęty ze strony autorki. Typowe dla autorki jest podawanie bardzo praktycznych porad. Część książki,  w której opisuje zakwas uzupełnia zbiorem pytań i odpowiedzi, swego rodzaju "najczęściej zadawanych pytań", które okażą się bardzo przydatne w procesie pieczenia chleba. Dokładnie opisuje składniki i akcesoria przydatne w domowej piekarni. Autorka opisuje pokrótce najczęstsze problemy związane z pieczeniem chleba i ich przyczyny, bardzo przydatne po upieczeniu kilku bochenków, by przyjrzeć się krytycznie swojemu bochenkowi.

Pierwszy "konkretny" rozdział to chleby. Autorka nie zdecydowała się na rozdzielenie chlebów na zakwasie i drożdżach. W rozdziale pojawia się też jedna bułka - wrocławska i chleb tostowy, który przypomina bułkę.  Chleby Pani Mórawskiej są proste, ale zazwyczaj zawierają w sobie jakiś magiczny składnik (ok, zaskakujący to lepsze określenie). Piekąc chleb z ziemniakami, chleby z dodatkiem mąki kukurydzianej, czy gryczanej otwieramy się na nowe smaki. Mimowolnie uczymy się czegoś nowego o pieczeniu chleba. Autorka często w chlebach na zakwasie używa dodatku niewielkiej ilości drożdży, przydatna porada. Chleb ulubiony piekłam kilka razy, polecam ten przepis szczególnie gorąco. W książce znalazła się piękna anegdota dotycząca dzielenia się chlebem.


Drugi rozdział to bułki. Ale, nie są to podstawowe przepisy, każdy przepis ma w sobie coś ciekawego, coś co wynosi go ponad przeciętność. Samo czytanie tytułu przepisu sprawia, że ma się ochotę go upiec - ziemniaczane bułeczki kokosowe, buchty z wiśniami, czy bułeczki z kardamonem i cynamonem.  Słone i słodkie to rozdział pełen zagranicznych wypieków, otwiera go wspomnienie o chlebach świata. Proste przepisy na grissini, manakeesh, czy foccacię. Pomiędzy przepisami na bułki i chleby znajdują się słodkie drożdżówki, słodkie ciasta drożdżowe, a nawet chlebek bananowy. Książkę kończą sposoby na wykorzystanie czerstwego chleba, różne rodzaje tostów, ribollita i panzanella. Uzupełnieniem korzystania z książki (jak już wykorzystacie wszystkie przepisy) może być odwiedzenie blogów autorki, wyżej wspomnianego WhitePlate i Pracowni Wypieków, na której autorka co prawda już nie publikuje, ale przepisy są warte wykorzystania, można ją odwiedzić tutaj.

Czekałam na pierwszą książkę Tomasza Dekera. Spodziewałam się, po obejrzeniu jednego z najlepszych programów na kuchnia+, że prowadzący opowiadający o cukiernictwie i podający inspirujące przepisy na słodkości, pozostanie w tej tematyce przy tworzeniu pierwszej książki. Zaskoczył mnie wybór tematyki. Pan Deker zdecydował się napisać książkę o chlebie, zatytułowaną po prostu "Chleb". Książkę w dniu wydania, ale książki kucharskiej nie ocenia się po okładce, która jest bardzo przyjemna, a nawet po jej wnętrzu, ale po jedzeniu, które można na jej podstawie przygotować, a na to potrzeba trochę czasu.



We wstępnie autor nie tłumaczy, jak zaczęła się jego przygoda z chlebem, ale od razu przechodzi do sedna. Jak podkreśla, w chce w rozdziale przybliżyć procesy, na jakie podzielił procesy powstawania chleba. Bardzo dokładnie tłumaczy technikę, którą się posługuje. Przywiązuje bardzo dużą wagę do ważenia składników, ale czego można się spodziewać po cukierniku. W książce o chlebie nie może zabraknąć także zakwasu.

Przechodząc do zasadniczej części książki składa się ona z czterech części: pieczywo na zaczynie z drożdżami, pieczywo pszenne na zakwasie, pieczywo żytnie na zakwasie i pieczywo różne. Bagietki, ciabatty, chleby pszenne i chałka. Z przepisów wychodzą piękne, codzienne bułeczki. To proste przepisy, na których można zbudować swój kulinarny repertuar. Świeże pieczywo poleca się w szczególności na weekendowe poranki, dla tych którzy lubią wstawiać przed rodziną. Z chlebów pszennych na zakwasie gorąco polecam chleb żurawinowy. Autor nie ucieka od trendów piekarniczych, takich jak chleby wieloziarniste i czystoziarniste.


Osobiście darzę szczególną miłością pieczywo żytnie na zakwasie. Może ze względu na większą kwasowość, może na większą wytrawność, a może większą trwałość. Autor przekazuje bardzo dobry przepis na chleb żytni ze śliwką. Spotkałam się wcześniej z chlebami "procentowymi", nie chodzi mi tutaj o chlebach na alkoholu, ale o chleby żytnie 66%, 80%, czy pełnoziarniste. Nie rozumiałam do końca tej zależności, dzięki książce tajemnica się wyjaśniła. Chodzi o zależność między mąką żytnią a pszenną w przepisie na chleb. Autor przedstawia kilka wariantów chleba pełnoziarnistego. Książkę zamyka rozdział składający się z bardzo różnorodnych przepisów, na chleb z siemieniem, chleb na zakwasie piwnym, chleb tostowy i owsiany, bajgle i jagodzianki.

Chleb kojarzy mi się z domem, z długimi weekendami, ze Świętami. Uwielbiam domowy chleb, to że można go długo przechowywać. Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż rozchodzący się po domu zapach świeżo upieczonego chleba, no może tylko jego smak jeszcze ciepłego z rozpływającym się masłem i szczyptą soli. Warto nauczyć się go piec. Ostrzegam, że to ciężka praca. Przed każdym próbującym dużo błędów i zakalców, ale naprawdę warto. Z wszystkich trzech książek możecie nauczyć się Państwo piec chleb. Wybór należy do Was, wszystkie trzy warto kupić. 

Komentarze

Popularne posty